Tyflopedagogika jest działem pedagogiki, który zajmuje się wychowaniem i nauczaniem konkretnej grupy osób, a mianowicie ludzi z wadą wzroku.
Określa ona kierunki ich rozwoju, jak również sposoby kompensowania funkcji, wymagających używania wzroku przez inne, dobrze wykształcone.
Świat osób niedowidzących i niewidomych
Zapewne każda osoba widząca lub posiadająca niewielką wadę wzroku, która nie wpływa na jej funkcjonowanie, nie zdaje sobie nawet sprawy, jak istotny w naszym życiu jest wzrok: ile spostrzegamy wciągu jednej sekundy, jak wiele wrażeń dostarczają nam nasze oczy, jak ułatwiają nam wykonywanie różnych czynności. Jak radzą sobie z tym osoby niedowidzące oraz niewidome? Skoro zmysł wzroku jest ograniczony lub uległ całkowitemu uszkodzeniu, kompensują sobie jego brak poprzez inne zmysły: mają bardziej czuły zmysł słuchu i dotyku, polegają na bodźcach akustycznych oraz kinestetycznych (dotykowych). My, aby coś zobaczyć, patrzymy na to. Człowiek niewidomy musi tego dotknąć, poczuć to, zapamiętać, że krzesło tam stoi, żeby na nie nie wpaść, pamiętać, gdzie powiesił płaszcz na wieszaku, żeby go później znaleźć. Nauka świata sprawia mu o wiele więcej wysiłku niż osobom zdrowym. Bazuje on bowiem na większej ilości zmysłów i to pracujących na najwyższych obrotach. W ten sposób poznają otoczenie, orientują się w nim, uczą się go. Na tych wyostrzonych zmysłach opierają się zajęcia rewalidacyjne w rozumieniu tyflopedagogiki.
Kim zajmuje się tyflopedagogika?
Podmiotem zainteresowania tyflopedagogiki są osoby z problemami ze wzrokiem ale jakie? Dzieli się je na dwie grupy. Pierwszą z nich tworzą osoby niedowidzące lub niewidome od urodzenia, co sprawia, że z niepełnosprawnością radzą sobie od zawsze. Druga grupa to osoby ociemniałe, czyli takie, które utraciły częściową zdolność widzenia lub też całkowicie utraciły wzrok w ciągu swojego życia. Podział taki jest niezwykle istotny w planowaniu zajęć rewalidacyjnych. Inaczej bowiem będziemy pracować z osobą niewidomą od urodzenia, a inaczej z kimś kto widział przez np. 30 lat i w tym wieku całkowicie utracił zdolność spostrzegania. Każdy z tych niepełnosprawnych ma bowiem wypracowany inny wzorzec życia, inaczej się porusza, inaczej patrzy na świat wokół niego, itp.
Cele i zadania tyflopedagogiki
Za główny cel tyflopedagogiki uznaje się rehabilitowanie osób z uszkodzeniami wzroku w taki sposób, aby umożliwić im jak najlepsze funkcjonowanie, biorąc pod uwagę ich niepełnosprawność. Jej zadaniem jest poszukiwanie rozwiązań, które pozwolą osobą z uszkodzeniem widzenia na jak najlepsze życie w świecie, który przystosowany jest do życia osób widzących. W przypadku osób ociemniałych wspomaga ich dalszy rozwój już po utracie wzroku i stymuluje kompensowanie utraty wzroku przez inne zmysły.
Edukacja i rewalidacja osób z uszkodzeniem wzroku
Tyflopedagogika zajmuje się zarówno nauczaniem, jak i wychowaniem osób niewidomych i niedowidzących. Zajmuje się takim organizowaniem procesu nauczania, aby osoba z uszkodzeniem wzroku mogła w optymalnych warunkach zdobywać wiedzę oraz nabywać nowe umiejętności. Wiele osób niedowidzących uczy się w szkołach masowych, przed rozpoczęciem edukacji korzysta jednak z wczesnego wspomagania rozwoju, a następnie z zajęć rewalidacyjnych. Osoby niedowidzące, niewidome oraz ociemniałe mogą uczyć się także w klasach integracyjnych oraz ośrodkach dla osób z uszkodzeniami wzorku. Zwykle nauczanie odbywa się zgodnie z programem kształcenia specjalnego dla uczniów z wadą wzroku. Nie jest to tożsame z kształceniem specjalnym ze względu na niepełnosprawność intelektualną. Nie da się jednak ukryć, że kształcenie osób z uszkodzonym analizatorem wzrokowym znacznie różni się od nauczania dzieci zdrowych. W przypadku osób całkowicie niewidomych niezbędne jest korzystanie z książek napisanych pismem Braille’a, opieranie się w procesie edukacyjnym na nieuszkodzonych zmysłach, itp. Obecnie jakość edukacji wzrasta wraz z zastosowaniem nowoczesnych metod nauczania oraz innowacyjnych technologii, np. programów komputerowych. Dziś osoby niewidome mogą swobodnie posługiwać się telefonem komórkowym lub korzystać z laptopa dzięki specjalnemu oprogramowaniu głośnomówiącemu. Z pomocą przychodzą również zajęcia ruchowe, gdyż osoby z uszkodzonym wzrokiem bardzo często wycofują się z aktywności fizycznej, np. z powodu ograniczeń co do niektórych dyscyplin sportowych. Z powodzeniem mogą jednak jeździć konno, pływać, tańczyć, jeździć na rolkach czy łyżwach. Nie oznacza to jednak, że tyflopedagogika nie zmaga się z różnorodnymi problemami.
Trudności w rehabilitacji osób z uszkodzonym wzrokiem
Tyflopedagogika zmaga się z wieloma problemami, które dotyczą osób z niepełnosprawnością wzrokową. Głównie są trudności emocjonalne tych osób, zarówno ludzi niewidomych od urodzenia, jak i ociemniałych.
Ogromny szok i dramat
W przypadku osób ociemniałych pierwszym i niezwykle ważnym zadaniem dla tyflopedagogiki, które nie należy do najłatwiejszych, jest pomoc w zaakceptowaniu faktu utraty wzroku oraz kontynuowania edukacji. Człowiek, bez względu na wiek, w jakim utracił wzrok, musi zaakceptować nową sytuację i się w niej odnaleźć. Jest to niezwykle trudne, gdyż dramat utraty widzenia jest ogromnym ciosem, który nam - osobom widzącym - niełatwo sobie nawet wyobrazić. Tyflopedagogika musi więc, w przypadku osób ociemniałych, zająć się samym przystosowaniem do niepełnosprawności i doprowadzić do zaakceptowania bycia niewidomym. To jednak nie wszystko.
Ograniczenia i jeszcze raz ograniczenia
Pamiętajmy, że świat, w jakim żyjemy tworzony jest zgodnie z potrzebami ludzi widzących, co nierzadko spotyka się ze sprzeciwem ludzi z uszkodzonym wzrokiem. Pojawiają się trudne w pokonaniu strome schody czy wysokie krawężniki. Wszystko potęguje ograniczony dostęp do literatury w alfabecie Braille’a, drogie programowanie głośnomówiące oraz stale występujący się sprzeciw dla pojawiania się w niektórych miejscach osoby niewidomej z psem przewodnikiem, np. w restauracjach. Sytuacje takie rodzą napięcie, stres, pojawia się frustracja i niechęć do dalszego udowadniania, że niewidomy może żyć normalnie.
Nadmierna troska kontra izolacja
Rodziny i znajomi maja tendencję do wyręczania osób z niepełnosprawnością wzrokową, gdy oni tak naprawdę ich nadmiernej troski nie potrzebują. Osobie widzącej trudne jest np. uwierzyć, że człowiek niewidomy może sam zrobić sobie obiad, uprasować rzeczy czy wyjść po zakupy. Ludzie, którzy żyją bez wzroku łatwo się adaptują, jeśli da się im na to szansę. Niestety, w wielu przypadkach otoczeni są nadmierną troską lub wręcz przeciwnie: są odizolowani, wyobcowani. Wiele osób nie wie, jak zachować się wobec niewidomych, nie zapraszają ich wiec na urodziny, wycieczki, itp.
Trudności emocjonalne - czy ktoś mnie pokocha?
Nierzadko u osób niewidomych, głównie ociemniałych pojawiają się problemy natury emocjonalnej, np. obawa o utrzymanie związku czy znalezienie partnera. Mimo iż oni radzą sobie w życiu nie są pewni, czy znajdzie się ktoś, kto gotowy będzie iść przez życie z osobą, która nie widzi.
Lęk o pracę i środki do życia
Pojawia się także lęk o zatrudnienie, o to, czy ktoś zechce zatrudnić niewidomego, który nie jest przecież w stanie pracować na każdym stanowisku. Osoby z uszkodzonym wzrokiem otrzymują oczywiście renty ale wiele z nich chciałoby pracować i rozwijać się.
Zadaniem tyflopedagogiki jest więc stymulowanie rozwoju emocjonalnego oraz wspieranie psychiczne osób z problemami ze wzrokiem w celu poprawy ich samooceny oraz zwiększenia samodzielności.
Zupełnie inny świat
Osoba niewidoma żyje w innym świecie: świecie dźwięków, dotyku, smaków, zapachów ale nie widzi. Wiele wrażeń jej umyka ale kompensuje je innymi, co czyni ją nie mniej wrażliwą, inną ale nie gorszą. Być może idealną sentencją wydaje się w tej sytuacji cytat z dzieła Wiliama Whartona: „Być może czasami najlepiej jest być niewidomym, wtedy widzi się rzeczy takimi, jakimi są naprawdę, a nie pozwala się oślepić ich wyglądowi”.
Tyflopedagogika właśnie ku temu zmierza: aby osoba niewidoma uwierzyła w siebie i żyła naprawdę, żeby czerpała z życia jak najwięcej mimo swojej niepełnosprawności.
Autor: psycholog Monika Kornaś
Komentarze