Mówi się, że każdy tekst, zarówno pisany, jak i mówiony, posiada pewien styl. Jest on zależny od wielu czynników i często bywa tak, że nawet go nie zauważamy. Niektórzy powiadają, że styl to swego rodzaju "szata słów", dzięki której tekst przybiera stylistyczną formę, a bez niej byłby nijaki, niepełny, jednym słowem "nagi".
Czy jednak aby na pewno tak jest? Kiedy nadajemy styl naszej wypowiedzi? W czym tkwi tak naprawdę kwintesencja stylu?
Środki stylistyczne
Otóż tkwi ona w środkach stylistycznych, zwanych również językowymi bądź - co w tym wypadku będzie najbardziej właściwym określeniem - retorycznymi. Większości osób samo pojęcie środków stylistycznych kojarzy się zapewne z dziełami literackimi przerabianymi na lekcjach języka polskiego. Jednak możemy je znaleźć w każdym tekście, ponieważ niektóre środki takie jak na przykład metafora, która jest skróconym porównaniem, towarzyszą nam praktycznie przez cały czas.
Metafora
W prostych słowach, metafora występuje wtedy, kiedy o jakiejś rzeczy mówimy tak, jakby była inną rzeczą, pod jakimś względem do niej podobną, na przykład. „las rąk”, w momencie, kiedy na proste pytanie prowadzącego zajęcia, grupa odpowiada wieloma podniesionymi w geście chęci odpowiedzenia rękami wzniesionymi do góry, co może przypominać las. Na co dzień nie zastanawiamy się nad tym, ale wystarczy przyjrzeć się kilku ostatnim zdaniom, które napisaliśmy, czy wypowiedzieliśmy.
Nie da się „przyjrzeć zdaniom”, ponieważ zdania są czymś abstrakcyjnym, nieurzeczywistnionym, a przyjrzeć możemy się jedynie bytom namacalnym. Już Cyceron[1] zauważył, że wszyscy ludzie posługują się metaforami, a ich stosowanie jest w naszej mowie nieuniknione, co zresztą nie jest niczym złym, a wręcz przeciwnie, ponieważ dzięki nim mówca może sprawniej wyrazić to, co ma na myśli, a odbiorca jest w stanie lepiej to zrozumieć. Metafora może także pomóc pojąć nam jakieś nowe zjawisko. Przecież cały czas powstają nowe rzeczy, dla których trzeba wymyślać odpowiednie określenia. Przykładem może być tutaj chociażby telefon komórkowy.
Jednak metafora to nie jedyny środek retoryczny warty uwagi dla przyszłych mówców. Nie będę się rozwodzić nad bogactwem różnorodnych środków, które niewątpliwie mogłyby się przydać nie tylko studentom dziennikarstwa, ale wszystkim tym, którzy pragną wzbogacić swoją wiedzę na temat tego, jak wygłaszać przekonujące przemówienia, jak dobrze pisać, czy po prostu jak najlepiej porozumieć się z drugim człowiekiem.
Metonimia
Należy zwrócić uwagę na metonimię. Jest ona na swój sposób podobna do metafory, jednak nie do końca. To posłużenie się nazwą jakiegoś przedmiotu lub zjawiska, pozostającego z inną nazwą w pewnej relacji pozajęzykowej i zastępującego go. Brzmi dosyć skomplikowanie, dlatego podam przykład dla lepszego zobrazowania tego pojęcia. Kiedy mówimy o jakimś uznanym i dobrym w swoim fachu pisarzu, który pisze fenomenalne powieści powiemy, że „ma dobre pióro”. W rzeczywistości jednak nie mamy na myśli tego, że człowiek ten posiada jakieś magiczne narzędzie do pisania. Chodzi nam bowiem o to, że po prostu dobrze pisze (i tu jednak pojawia się swego rodzaju metonimia, bo ktoś mógłby odebrać to dosłownie, że człowiek, o którym mówimy pisze poprawnie). Czasami więc jak widać ciężko nawet wytłumaczyć pewne zjawiska bez użycia metafory, czy metonimii. Towarzyszą nam one cały czas i gdybyśmy nagle mieli zacząć się kontrolować i przestać ich używać, obawiam się, że moglibyśmy mieć poważny problem z wyrażeniem swoich myśli i porozumieniem się z innymi ludźmi.
Alegoria
Środkiem stylistycznym, który poniekąd wiąże się z podanymi przeze mnie powyżej, jest alegoria. Występuje ona wtedy, kiedy jakaś postać, idea, wydarzenie, mające poza dosłownym znaczeniem, stały, umowny sens przenośny. Jest to zatem rozwinięta i skomentowana metafora. Jak to wygląda w praktyce? Załóżmy, że porównamy życie do komputera, stosując w ten sposób metaforę. Aby stała się ona alegorią, musimy pokazać, dlaczego zastosowaliśmy właśnie takie porównanie, wyjaśnić i udowodnić te podobieństwo. Życie jest niczym komputer, ponieważ jest czymś bardzo skomplikowanym. Wystarczy jeden niewłaściwy ruch, aby legło w gruzach. Nasze wspomnienia to pliki zapisane na twardym dysku, czyli w głowie. W życiu podobnie jak w komputerze każdy czasem znajdzie miejsce na grę, a także od czasu do czasu złapie jakiegoś wirusa.
Te trzy zaprezentowane wyżej środki stylistyczne retoryczne to swoiste „ubranka”, w jakie może zostać odziana nasza mowa. To właśnie one nadają jej styl. Od czego więc zależy jak ten styl będzie wyglądał? Przede wszystkim od tego, jako kto będziemy się wypowiadać, w jakiej roli będziemy mówić. Wiadomo, że wygłaszając mowę jako ekspert w dziedzinie informatyki posłużymy się innymi środkami niż wtedy, kiedy będziemy przemawiać jako kolekcjoner znaczków pocztowych. To znaczy w obu przypadkach zapewne posłużymy się na przykład metaforami, jednakże będą one dotyczyć zupełnie innych rzeczy. Kolejnym czynnikiem, który warunkuje wygląd naszego stylu jest to, do kogo będziemy mówić. Czy będą to dzieci z przedszkola, czy nauczyciele akademiccy. Wiadomo, że nasza mowa nie będzie jednakowa dla wszystkich grup społecznych. To, co przekona miłośników muzyki klasycznej, nie koniecznie trafi do fanów rapu. Kolejnymi istotnymi sprawami są wybór schematu kompozycyjnego wypowiedzi, a także fakt, iż nasza argumentacja musi być wsparta obrazem.
Ludzie nie są w stanie wyłączyć swojej wyobraźni - działa ona niezależnie od nas przez cały czas. Mimo, że nie zdajemy sobie z tego sprawy to wszystko, co słyszymy, jednocześnie dostrzegamy oczyma wyobraźni. Dlatego tak bardzo ważna jest obrazowość naszego tekstu. Im jest on bardziej plastyczny, tym większa szansa na to, że nasze porozumienie z innymi przebiegnie pomyślnie.
[1] Marcus Tullius Cicero (ur. 3 stycznia 106 p. n.e., zm. 7 grudnia 43 p. n.e.) - mówca rzymski, popularyzator filozofii greckiej, polityk, słynny ze stłumienia spisku Katyliny. http://pl. wikipedia. org/wiki/Cyceron
Bibliografia:
M. Rusinek, A. Załazińska, Retoryka podręczna, czyli jak wnikliwie słuchać i przekonująco mówić, Kraków 2005
E. Wierzbicka, A. Wolański, D. Zdunkiewicz-Jedynak, Podstawy stylistyki i retoryki, Warszawa 2008
Komentarze